Według prognoz ze stycznia 2020 wartość rynku spożywczego miała urosnąć w ciągu roku o 4%. Jednak w marcu pojawiła się pandemia, która zmieniła sytuację we wszystkich sektorach. W dystrybucji spożywczej początkowo były to zmiany “na lepsze” – popyt wzrósł, a klienci ograniczali wydatki na różnego rodzaju dobra, ale nie na dobra pierwszej potrzeby.
Niestety później przyszło pogorszenie, ponieważ ucierpiała branża HORECA, a w sklepach obroty również spadły – ludzie konsumowali wcześniej zgromadzone zapasy. Po tzw. pierwszej fali pandemii sytuacja zaczęła się normować, a okres wakacyjny przyniósł ożywienie konsumpcji związane ze zniesieniem większości obostrzeń.
Poprawa sytuacji była jednak chwilowa, ponieważ od jesieni mierzymy się z tzw. drugą falą pandemii. Choć branża dystrybucji spożywczej nie jest aktualnie w sytuacji, którą można by określić jako kryzysową, to jednak musimy zwrócić uwagę, że ogólnie w kraju mamy istotny spadek PKB. Przeciętny Polak będzie w najbliższym czasie miał do dyspozycji mniej środków na zakupy, co w dłuższej perspektywie może mieć wpływ na branżę spożywczą.
W latach 2016-2019 polski rynek detaliczny (ważne: rynek detaliczny w Polsce to w 50% branża spożywcza) rósł w uśrednionym tempie ok. 5% rocznie. Z powodu pandemii i restrykcji sanitarnych w 2020 r. prognozowany jest spadek sprzedaży o ok. 1 proc. Jednak już w 2021 r. należy się spodziewać dalszych wzrostów (według danych CAGR). Branży spożywczej ma sprzyjać poprawa ogólnych warunków makroekonomicznych, wzrost realnych dochodów gospodarstw domowych oraz większe poczucie bezpieczeństwa wśród konsumentów.
Do tego branża musi przygotowywać się na Brexit, który w 2021 stanie się faktem. Prognozuje się, że eksport polskiej żywności spadnie w tym roku o 5%. To kolejna okoliczność, która może mieć istotny wpływ na kondycję dystrybucji spożywczej w nadchodzących 12 miesiącach.
Reasumując – pandemia istotnie zmieniła rzeczywistość, a zmiany nie ominęły branży dystrybucji spożywczej. Jeszcze jakiś czas temu mogliśmy mieć wątpliwość, czy ten stan potrwa miesiąc, dwa czy pół roku. Teraz już tej wątpliwości nie mamy. Pewne zmiany weszły na stałe do naszego życia. Firmy chcąc nie chcąc muszą się do tego przystosowywać, reagować.
W związku z tym pojawia się pytanie: co muszą robić firmy zajmujące się dystrybucją spożywczą, co muszą zmieniać w swoim działaniu, jak mają doskonalić swoje działanie już teraz, aby jak najlepiej przygotować się na wszystko to, co nas czeka w przyszłości?