W Chinach zjawisko kwarantanny milionów ludzi w celu ograniczenia pandemii zatrzymało działalność gospodarczą. Światowe rynki akcji gwałtownie spadły, co grozi kryzysem finansowym, a firmy zaczynają odczuwać skutki spowolnienia konsumpcji lub zakłóceń w łańcuchu dostaw w swoich wynikach w I. kwartale 2020 roku.
Rok 2020 zapowiadany był jako czas kolejnych wzrostów gospodarczych. Jednak już 4 marca, w związku z sytuacją wywołaną przez epidemię, Bank Światowy ostatecznie ogłosił predykcję niższych wzrostów gospodarczych w tym roku w porównaniu z poprzednim. Bez podania liczby. OECD jest również pesymistyczna w swoim raporcie okresowym opublikowanym w marcu 2020 roku. Pokazuje szacunki w scenariuszu podstawowym, że epidemia Covid-19 spowoduje spadek globalnego wzrostu o 0,5%, co obniży go do 2,4%. Ale jeśli epidemia będzie bardziej trwała i dotknie Amerykę Północną i Europę (czego już jesteśmy świadkami), globalny wzrost może być ograniczony do 1,5%. Prognozy długoterminowe są niepokojące.
Już teraz, rosnąca panika i strach przed zarażeniem, znacząco odbiły się na gospodarce. Usługi, transport i turystyka to pierwsze “ofiary” kwarantanny, która została wprowadzona przez regionalne władze w wielu miejscach na świecie. Jednocześnie gwałtownie spadające ceny ropy i miedzi, a także notowania spółek. Ponadto brak możliwości importowania towarów i surowców z Chin coraz silniej dotykają producentów i dystrybutorów. Firmy ograniczają również swoją działalność w państwie środka.
Krzysztof Wieczorek, Business Project Manager w Astra S.A., zauważa, że miejsce, w którym rozpoczęła się epidemia, ma niebagatelny wpływ na jej skutki gospodarcze:
Obecne zagrożenie wirusem odbiło się w pierwszej kolejności na wszystkich tych branżach, które bazują na towarach produkowanych w Chinach, ponieważ to tam problem się zaczął i tam początkowo miał największy impakt. Kolejnymi ekonomicznymi ofiarami stają się wszystkie firmy, które w procesie produkcji korzystają z komponentów i surowców wytwarzanych w Azji, ponieważ nawet jeżeli fabryki są w regionach nie dotkniętych wirusem, to ograniczenia logistyczne i obszary kwarantanny w wielu przypadkach uniemożliwiają realizację dostaw.
Z europejskiego punktu widzenia jeszcze jeden czynnik jest niepokojący: odkrycie, że 80% aktywnych składników niektórych podstawowych leków pochodzi z Chin lub Azji. Kryzys związany z koronawirusem wysunął zatem na pierwszy plan kwestię strategicznej zależności niektórych sektorów przemysłu pod względem podaży od dostaw z krajów azjatyckich.