System ERP – jak zwiększa efektywność?
Wycieczka po firmie, która wdrożyła cyfryzację procesów biznesowych.
Na pewno dane było Ci czytać wiele artykułów, które już w tytule krzyczały o kryzysie, o tragicznej sytuacji na rynku, a także o tym, jak zła sytuacja dotyka przedsiębiorstwa produkcyjne na całym świecie. Oczywiście nie są one nieprawdziwe. Niepewne czasy, w których przyszło nam funkcjonować, nie należą do łatwych. Niestety nie wszystkiego da się uniknąć, ale przy odpowiednim przygotowaniu firmy można sprawić, że łatwiej dostosuje się ona do zmieniających się warunków. Czasem wystarczy drobna zmiana w procesach i zarządzaniu nimi, innym razem niezbędne może być przebranżowienie. W tym artykule pragnę przybliżyć, jakie konkretnie wyzwania mogą spotkać firmy produkcyjne, oraz jakie umiejętności mogą pomóc w przystosowaniu się do obecnego środowiska.
Zadając to pytanie, może nasuwać Ci się myśl „a jakie problemy nie dotykają obecnie firm produkcyjnych”. Owszem, jest ich bardzo dużo i na pewno każda organizacja ma swoje specyficzne bolączki. Sente przeprowadziło badanie pt. „Kondycja polskich firm produkcyjnych w obliczu turbulencji – wyzwania, sposoby na kryzys i gotowość do zmian” i na podstawie wypowiedzi przedstawicieli 100 przedsiębiorstw tej branży wyróżniło najczęstsze z wyzwań. Jak wyglądają konkrety?
Ponadto wiele organizacji na własnej skórze odczuło skutki wydarzenia, które wydawało się tylko żartem, ale okazało się ponurą rzeczywistością: tygodniowy zator w Kanale Sueskim w marcu 2021 roku. Przeciętny internauta zapewne kojarzy zabawne memy związane z tą sytuacją, ale przedsiębiorcy na samo wspomnienie dostają gęsiej skórki. Wypadek zablokował ponad 150 statków z kluczowymi dla branży surowcami i komponentami. Przełożyło się to na sięgający wielu miesięcy kryzys: braki podzespołów elektronicznych, pulpy drzewnej, niedostępność kontenerów morskich, a przede wszystkim straty równe 400 mln dolarów na każdą godzinę przestoju. Część firm postanowiła zaczekać na rozwiązanie problemu, a pozostałe próbowały zyskać poprzez wybór drogi okrężnej, która była droższa, z nadzieją na to, że zyskają pomimo wydanych środków.
Trudno jest tak po prostu przyzwyczaić się do zmian na rynku. Nie wszystko da się przewidzieć, ale możesz zacząć od przygotowania scenariusza na wypadek awaryjnych sytuacji. Należy wziąć pod uwagę nawet ekstremalne, mało prawdopodobne sytuacje. Dzięki temu, gdy się pojawią, oszczędzisz czas, który zostałby przeznaczony na ustalenie planu działania. Zresztą tworzenie go na ostatnią chwilę może sprawić, że będzie w nim sporo błędów i nie będzie tak skuteczny, jak opracowanie go z dużym wyprzedzeniem. To prowadzi nas do ogólnego wniosku – warto zainwestować więcej czasu i energii w planowanie operacyjne. Częstsze podejmowanie decyzji strategicznych, zarządczych, a być może nawet przeredagowanie misji przedsiębiorstwa. Co prawda wiąże się to z wyższymi kosztami zarządzania firmą, ale to najlepsza strategia, która pozwoli na przetrwanie, odzyskanie lub umocnienie swojej rynkowej pozycji.
Bardzo ważne jest obserwowanie otoczenia, konkurencji oraz zachowań konsumenckich. Dzięki takim informacjom szybciej zareagujesz na zmiany i dopasujesz ofertę do potrzeb klientów, a także będziesz w stanie zauważyć zmiany w łańcuchu dostaw. W łatwy sposób wypracujesz nowe metody związane z pozyskiwaniem surowców. Konkurencja z kolei może mieć dobre pomysły związane z konsolidacją zamówień lub zarządzania i uzupełniania zapasów. Dlatego to równie dobre źródło wiedzy. Wydaje się, że to podstawa działań każdej firmy, jednak wciąż wiele przedsiębiorstw – być może z natłoku innych zadań – zaniedbuje ten obszar.
Ostatnia rzecz, o której warto wspomnieć w kontekście przygotowania do sytuacji na rynku, jest aktywne poszukiwanie dodatkowych form finansowania rozwoju firmy. Istnieją programy i dotacje, mające na celu częściowe pokrycie kosztów związanych z np. automatyzacją, która z kolei przełoży się na produktywność w organizacji.
Klienci są obecnie przyzwyczajeni do tego, że produkty, które chcą zakupić, są zawsze dla nich dostępne. W dobie kryzysu konsument jest skłonny zapłacić więcej za ten sam towar, jeśli szybko trafi on do jego domu. Oczekuje jednak, że rzecz, którą nabywa, jest nowoczesna i konkurencyjna.
Dlatego dobrym wyborem jest planowanie stanów magazynowych surowców i komponentów z nadwyżką, a także ponoszenie wyższych kosztów związanych z transportem i składowaniem. Bez tego produkt wypuszczany na rynek może być niekonkurencyjny. Ponadto, jeśli nie masz wystarczającej ilości materiałów czy podzespołów, klient będzie dłużej oczekiwał na towar. A to znaczy, że może zwrócić się do konkurencji, która zapewni mu go szybciej.
Wyższe stany magazynowe wpływają jednak także na inne aspekty. Dostawcy, od których zaczniesz zamawiać większe ilości surowców, mogą być skłonni do udzielenia rabatu. Planowanie produkcji stanie się bardziej wiarygodne, a jej przeplanowanie lub wstrzymanie będzie tańsze. Możesz wtedy też podnieść ceny gotowych wyrobów bez ryzyka, że klienci odejdą.
Kryzys znacząco ogranicza możliwość poszukiwania nowego rynku zbytu. Dlatego bardzo ważną umiejętnością, którą powinny posiadać osoby kierujące firmą produkcyjną, jest elastyczność. Dopasowanie się do zmiennych potrzeb rynku, inwestycje w nowoczesną infrastrukturę, automatyzacja procesów i robotyzacja przedsiębiorstwa – to kluczowe elementy, pomagające przetrwać ten ciężki okres. Ponadto otwartość na zmianę podejścia jest równie ważną cechą. Lepiej poradzi sobie organizacja, która otworzy się na kilku lub kilkunastu kontrahentów, niż taka, która jest skupiona jedynie na swoim core business.
Choć sytuacja rynkowa nie napawa optymizmem, nie oznacza to, że nie ma żadnych pozytywnych rozwiązań. Najważniejsze, aby wyznaczyć sobie przestrzeń na to, by przemyśleć podejście firmy i opracować strategię, która pozwoli jej na przetrwanie ciężkich czasów. Po lekturze tego artykułu łatwiej będzie dostosować Twoją organizację do kryzysu.
Skontaktujemy się z Tobą bezpośrednio aby odpowiedzieć na pytanie.
Powrót do Bloga