Dlaczego pierwszy etap kryzysu jest strategicznie kluczowy?


Dlaczego pierwszy etap kryzysu jest strategicznie kluczowy?

Kryzys gospodarczy staje się faktem na naszych oczach. Jego skala rażenia i konsekwencje nie są jeszcze znane. Lecz już teraz można postawić hipotezy na temat jego możliwego przebiegu. I na tej podstawie podejmować działania.

Zachwiany popyt i podaż

Gospodarka nie znosi stagnacji. Kryzysy są nieodłącznym elementem cyklu koniunkturalnego. Okresy spowolnienia gospodarczego są w dużej części podobne co do swojego przebiegu. Natomiast różnią się czynnikami, które doprowadziły do ich powstania.

Zwykle kryzysy dotyczą spadku podaży, z czym mieliśmy do czynienia również w przypadku kryzysu z 2008 roku. Aktualnie jesteśmy u progu recesji, która obniża nie tylko popyt (ludzie są odizolowani, duża część punktów handlowych i usługowych jest zamknięta), ale i wpływa negatywnie na podaż (zamknięte fabryki, zaburzenia w transporcie). Części utraconej dotychczas podaży nie sposób będzie już odzyskać. Światowe łańcuchy dostaw przeżywają turbulencje, z jakimi nie przyszło nam się do tej pory mierzyć.

Kryzys kryzysowi nie równy

Choć globalne spowolnienie gospodarcze jest faktem, to jego pierwsze konsekwencje są bardzo zróżnicowane dla różnych firm. Są branże, które od razu odczuły kryzys i to bardzo dotkliwie: branża lotnicza, transportowa, turystyczna. Te firmy walczą o przetrwanie. Z drugiej strony są producenci środków czystości, żywności czy farmaceutyków, którzy przeżywają obecnie drastyczne wzrosty popytu. Oni z kolei robią wszystko, aby zaspokoić zwiększony popyt i uniknąć konsekwencji zaburzenia podaży. 

Są też branże, które znajdują się gdzieś pomiędzy – odczuwają już pierwsze objawy kryzysu, ale nie tak dotkliwie. To jak będzie wyglądała ich kondycja za kilka miesięcy zależy od tego, jak sumiennie przepracują one pierwszy okres spowolnienia.

Pewna niepewność, czyli czas na działanie

Nie wiadomo który ze scenariuszy się sprawdzi. W pierwszej fazie kryzysu najistotniejsze jest działanie. Przemyślane, ale nie blokowane niepewnością. Poparte rzeczowymi informacjami, ale nie stopowane wątpliwościami.

Kiedy zapytaliśmy przedsiębiorców, którzy mają za sobą doświadczenia z kryzysu w 2008 roku, o wskazówki dotyczące tego, na co postawić w biznesie w obecnej sytuacji, usłyszeliśmy: działać.
Czego z kolei w kryzysie nie należy robić? Tutaj wskazówek pojawia się zwykle więcej, a za najbardziej niekorzystne zachowania uznaje się:

  • ignorowanie sytuacji, 
  • podejście “kryzys sam się rozwiąże”, 
  • panika, 
  • bezczynność, 
  • złe wybory i tkwienie w nich, 
  • brak elastyczności.

Jak działać w pierwszej fazie kryzysu?

Aby planować działania w kryzysie, trzeba dokładnie przeanalizować, w jakiej sytuacji znajduje się nasza firma, z jakimi trudnościami lub szansami ma do czynienia obecnie, jak mogą one ewoluować w czasie. 

Przedsiębiorcy muszą odpowiedzieć sobie na pytania: 

  • jaki przebieg kryzysu jest najbardziej prawdopodobny w mojej branży?
  • jakie mam scenariusze działania, zarówno te optymistyczne, jaki i pesymistyczne?
  • jaki scenariusz działania wybieram i jak często będę weryfikować zasadność tego wyboru?
  • kogo zaangażuję w zarządzanie kryzysowe?
  • czy decyzje, które teraz podejmuję, pozwolą mi przetrwać w czarnym scenariuszu?

To właśnie czas, kiedy liderzy powinni szybko podejmować decyzję, aby jak najlepiej przeprowadzić firmę przez kryzys. To, jak zachowamy się w pierwszej fazie kryzysu, zaowocuje tym, gdzie nasza firma znajdzie się w kolejnych jego etapach. Nie chodzi oczywiście o działanie na oślep czy o pośpiech. 
W takim razie pojawia się proste pytanie: Jak działać? Najlepiej skorzystać z porad doświadczonych przedsiębiorców, dlatego odsyłamy do tekstu Jakuba Czyżkowskiego, wiceprezesa Sente.